piątek, 24 czerwca 2011

Rokowa Ksziężniczka w Podkarpackim stylu Glam Rock

Pod warunkiem, że nie ma w okolicy rodziców, uwielbiam podśpiewywać sobie pod nosem przeboje z nurtu glamrockowego. Wdzięczne te utwory, często filuterne, nierzadko nucę wraz z bratem ciotecznym Grzmisławem. W szczególności uskuteczniamy wykonania na dwa głosy, na wzór Chorałów Gregoriańskich. Nowy wikary uwielbia, gdy zabawiamy go śpiewem, ubrani jedynie w nylonowe getry po same uda, na zakończeniach gustownie ozdobione koronkowymi wypustkami. Robiliśmy takie małe ‘Rocky Horror Picture Show’. Dlatego mało żem nie padł z wrażenia na wznak krzyża gotyckiego, gdy dziś z rana moim gałkom ocznym ukazała się najnowsza stylizacja ze stajni dobrego smaku i gustu z Dębicy, autorstwa Podkarpackiej niekoronowanej Carycy Fashion Word – Lady Glam-Rock Kamilli. Owoc ze wspominaj ‘Kuźni Stylu’ okraszony był moim, jak nawet członkowie zespołu pieśni i tańca ‘KISS’ wiedzą, ulubionym kolorem – CYJANEM! A ten z kolei nieodzownie jawi się jako symboliczna nuta, towarzysząca naszym wszystkim nietekstylnym imprezom, z płyty Quima Barreirosa – ‘Recebi un convite (A casa da Joquina)’!

http://asmallworldoffashion.blogspot.com/2011/06/glam-rock.html łer du brołken harts goł, ken dej fajnd tej łej hołm… lalalala…? I tutaj pojawia się odpowiedź na zadane w protest songu pieśniarki amerykańskiego pochodzenia Whitney Houston. Brołken Glam-Rock Harts są w Dębicy i jawią się jako mroczne połączenie ciemnego półświatka havymetalowego brzmienia, z ludycznością wiejskiego blichtru i najnowszymi materiałami ‘high-tech PVC’! Nadal nie mogę wyjść z podziwu nad połączeniem słomkowych koturn, tkanych przez lokalną starszyznę płci żeńskiej z Polesia Lubelskiego, w mocno wyciętych z przodu i z tyłu plastykowych botek, z magią alchemicznej czerni kryjących pończoch, cyjanem marmurkowego dżinsu, prosto z dekady młodości naszych babek i prababek czasu Cyrankiewicza i Gierka i feerią błyskotliwości na ornamentowych zdobieniach uroczej narzuty tekstylnej! Słoma to ostatnio bardzo modny dodatek, niemalże nierozerwalnie już kojarzony dzięki staraniom naszego guru Szafiarskiego z Glam-Rockiem. Jest też wykorzystywany nie tylko w modzie, ale i w budownictwie jednorodzinnych obiektów mieszkalnych, jak również przy ozdabianiu zielonych pastwisk niewielkimi wzgórkami z tego nieprzeciętnej urody i w stu procentach naturalnego materiału. Dzięki zastosowaniu pasków biustonosza jako ozdobników w szczelinie materiałowej na plecach, dodatkowo jaśnieje nieposkromionym blaskiem uroda naszej Rokowej Księżniczki, która niczym Bella z święcącej triumfu popularności sagi popularno naukowej ‘Zmierzch’, lansuję modę na eksponowanie całości, bądź fragmentów ukrywanych zazwyczaj pod stertami ciężkich tkanin staników. Na potrzeby sesji, rolę Edwarda odegrał zaprzyjaźniony z modelką i artystką pies Beethoven, który niektórym czytelnikom może być znany z serialu północno-amerykańskiego o tym samym tytule. Dzięki odejściu od konieczności noszenia paska do szortów luźniejszych w okolicach miednicy, uzyskano efekt jeszcze kształtniejszych pośladków, a filuterne odgięcia tkaniny dżinsowej na krzyżu w czasie skłonów i nachyleń, nadaje drapieżnego pazura całej stylizacji. Gatunek modowy został na powrót przypomniany przez nieoszlifowaną cyrkonie z Dębicy po wielu latach zapomnienia. Mi jednak nie umknęła uwadze wcześniejsza praca guru światowego trendseterstwa z takimi chociażby celebrytami, jak choreograf i śpiewak Michał Jackowski (na zachodzie znany pod pseudonimem Majkel Dżekson), czy performer i osobowość sceniczna Dawid Bowie. Zresztą najnowsza stylizacja namaszczonej przez Karla Lagerfelda na ikonę mody Lady Kamilli, odbiła się szerokim echem nie tylko na rodzimym rynku wysokich lotów rozrywki, gdzie autorka tekstów, piosenkarka i modelka Małgorzata Andzejewicz, urodzona jako Małgorzata Andrzejczuk 14 stycznia 1984 w Bytomiu i będąca potomkiem polskiej szlachty zaściankowej, w kultowej już stylizacji, poszła w kierunku trochę innym, ale też inspirowanym zniewalającą stylizacją z Dębicy – Village-Rock! Na doroczne spotkanie poświęcone najnowszym trendom w SH* LS** oraz LT*** przybyły przyjaciółki i wierne naśladowczynie naszej Baronnessy salonów mody – była prezenterka odzieży oraz propagatorka legalizacji twardych i miękkich narkotyków – Kasia Moss, oraz aktorka teatralna i filmowa, miłośniczka elfów i wampirów Katarzyna Anna Bosworth. Obie panie miały na sobie odzież wierzchnią inspirowana stylem Glam-Rock, który na salony wprowadza właśnie Lady Kamilla. Dla uczestniczek sympozjum w czasie przerwy, utwór ze swojego autorskiego repertuaru, ukradziony podstępnie przez zespół The Arrows - ‘I Love Rock 'n' Roll’ – zaśpiewała blondwłosa nimfa muzycznej sceny ‘made in the USA’ – Britney Spears. Zauroczona kruszcem i kunsztem draperii na Shirt-Tcie przewodniczącej obradów, zaprezentowała się skąpana w dalekowschodnich zwisach biżuteryjnych.

* - Second Hand
** - Lokalny Sklep
*** - Lokalne Targowisko


































środa, 15 czerwca 2011

Groszkowy arbuz ze skrzypu polnego - Equisetum arvense

Tomorrow is another day… Jak mawiała moja ulubiona postać ze srebrnego ekranu, Pani Skarlett O’Hara, bohaterka miniserialu telewizji amerykańskiej, pod tytułem dość gastrycznym, ale wiele mówiącym – ‘Przeminęło z Wiatrem’ . Ponoć ktoś później napisał o tym owocu kamery i taśmy porywającą powieść, ale jakoś nie miałem czasu na czytanie. Zresztą ostatnio byłem bardzo zajęty, wraz z bratem ciotecznym Grzmisławem, wybyliśmy się na ‘Zielone Roraty Czerwcowe’, zorganizowane przez księdza proboszcza dla chłopców, w Ośrodku Wczasowym ‘WIERNA’. Położony on jest na pięknej Kielecczyźnie, w miejscowości Bocianiec - http://www.wierna.oit.pl ! Było pysznie, zbliżenie do Sługi Bożego i moich współtowarzyszy owocowało w liczne momenty uniesienia, szczególnie podczas wspólnych obmywań pod grupowym prysznicem. Duszpasterz dbał, żeby każdy zakamarek naszego ciał lśnił czystością, nawet ten najgłębszy, który trzeba specjalnie wyczyścić specjalnym instrumentem.

Ale nie o tym miałem tutaj zakonotować, na stronach mojego modowego pamiętniczka i zbioru inspiracji ciuchowych. Namnożyło się inspirujących stylizacji od moich ikon, nie wiem nawet od czego zacząć, bo każda jest fenomenalna! Zacznę może od niekronowanej królowej dobrego smaku i stylu z Podkarpacia, która w swojej frywolnej stylizacji użyła mojego, jak nawet stróż nocny z ‘WIERNEJ’ wie, ulubionego koloru – SZMARAGDOWEGO! Barwa szlachetnego kamienia z kolei i jednocześnie odcień koszuli kamizelkowej, przypomniał mi, nadal królujący na listach sprzedaży sklepów muzycznych w Bangladeszu, hitowy krążek pieśniarza i songwritera Pana Scientist – Scientist meets the Space Invaders (1981)! Słucham go na okrągło, na przenośnym adapterze bezprzewodowym!

http://asmallworldoffashion.blogspot.com/2011/06/groszki.html - niby zwykły groszek, ale tak naprawdę, to dorodny arbuz, z grządki od Pani Magdy, sąsiadki rodziców moich. Jak ten szmaragd, w pierścionku zakupionym u ekskluzywnego jubilera w Dębicy. Jak krzaczek Cannabis indica, zgrabnie rosnący w polskich ogrodach domków jednorodzinnych i na parapetach klatek schodowych. Lady Kamilla choć niepozorna, to potrafi rozpalić do czerwoności i zniewolić jak marihuana. ‘Jesteś moją kokainą, planetą mocy bez dna. Jesteś moją kokainą, fa na na na, fa na na na. Fa na na na’ – chciałoby się zakrzyknąć za gwiazdą rodzimej sceny dance – Stachem Soyką! Profesjonalna sesja zdjęciowa na podwórku domu rodziców modelki, zainspirowana została przemyśleniami o zielonej biedronce i jej egzystencji, świadczy o tym trochę nieobecna facjata uczestniczki wyścigu o laur w świecie fashion! Amerykański odpowiednik Polskiej Angeliny, niejaka Panna Jolie, gdy ujrzała polskiego twórcę kabaretowego, Pana Michała Wiśniewskiego, który za namową stylistki z Dębicy zafarbował owłosienie czaszki na zielono, sama zrobiła dokładnie to samo, a zdjęcia wysłała do Kamilli z wyrazami wdzięczności i szmaragdową koroną na głowę! Dopełnieniem nowości ryku dziewiarskiego – wspomnianej wyżej koszuli kamizelkowej – jest filuterna komża, nakrapiana ręcznie białą farbą przez guru światowej mody. W kontraście do niepowtarzalnego wzoru i w blasku podkarpackiego słoneczka - Lady Kamilli - zgrabne wdzianko wierzchnie-guzikowe nabiera niemal barwy skrzypu polnego (Equisetum arvense)! Sama modystka chybocze na wietrze, wraz z perłami emalii akrylowej na szyfonowym materiale, ugina się i jawi niczym źdźbło leczniczej rośliny! Kamilla jak zwykle jest źródłem inspiracji dla mniej, lub bardziej znanych celebrytów. Córka Armeńskich emigrantów, która jest właścicielką jedynego organu ludzkiego ciała (jej półżydy) widzianego z księżyca, już ogłosiła manifest o tym, że ‘green is new black’! Panienka Kim jest naturalnie przyjaciółką naszej gwiazdy z podkarpacia i pierwsza wiedziała co w trawie piszczy! Rodzima międzynarodowa gwiazda teatralna i filmowa, Pani Kataryna Zielinsky, znana z takim monumentalnych dzieł seralografii jak ‘Klan’, ‘Barwy Szczęścia’ czy chociażby gigant na rynku – ‘Złotopolscy’ – jako pierwsza wzięła witki w dłoń, zanurzyła w farbie i zgroszkowała twarzową garsonkę sukienną zgrabnymi plamkami! W jej śladami podążyły inne uczestniczki przemysłu rozrywkowego, które podobnie jak Kasię, paparazzi złapali podczas opuszczania gospodarstwa rolnego Pawła i Henryki Korwanków pod Baranowem, po prezentacji najnowszych trędów w strojach roboczych, dla dziewcząt parających się pracą na roli! Naturalnie jedynym prelegentem i ekspertem prowadzącym panel dyskusyjny była nasza zwiewna Smieszka Modystka – Lady Kamilla! xoxoxo