czwartek, 26 stycznia 2012

Cyklamenowe trzciny malachitowych jezior


     Są takie dni w miesiącu, kiedy każda z nas popada w nastrój nieco jeziorny, trochę błotny… Wyimaginowane trzciny wesoło szumią w uszach, przywodząc na nos zapach letnich wakacji. Siedząc ostatnio w zakrystii i bacznie wyczekując zakończenia wieczornego nabożeństwa, właśnie zapopadłem w takowy letarg niemalże, z którego wypchnął mnie nasz kochany ksiądz kanonik, który znienacka przytulił mnie mocno do siebie, nie bacząc na moją nieobecność emocjonalną. Zapomniałem tak bardzo o bożym świecie, że nie zamknąłem ekranu mojego przenośnego Comodore64, na którym cały czas pozostawała uśmiechnięta i nieco zawiła potwarz jednej z moich ulubionych blogerek i mejkaperek – Megan! Podczas unikatowej na skalę światową lekcji wykonywania ozdobnych malowideł natwarznych, użyła ona mojego, jak nawet Kulfon od Profesora Ciekawskiego wie, ulubionego koloru – CYKLAMENU! Ten z kolei przeistoczył się w nuty dziedziczone na jednym z moich ukochanych albumów długogrających – ‘The Reverend in Rythem’ – w wykonaniu niezwykle działającego na zmysły wszelakie Wielebnego Ojca Roberta Białego!

     http://megan-style.blogspot.com/2011/12/make-up-mondays-vol-1.html to właśnie ta niepowtarzalna symbioza tekstylno-kosmetyczna, spowiła mnie w sen o zamkniętym akwenie wodnym. Małym bajorku niedaleko domu rodzinnego mojego brata ciotecznego Grzmisława, gdzie razem nago baraszkowaliśmy, myjąc nasze ciała gąbkami z wodorostów!

     Niczym dostojna rzęsa wodna, przyodziana zaledwie w muśnięcie cyklamnetowego fiołka alpejskiego, wyrasta przed nami Świtezianka, jak żywa! Wielkie brawa za odwagę i podkreślenie koloru gałki ocznej, identycznymi w barwie pomazami na powiece! Dzięki temu zabiegowi, wydaje nam się, że środkowo-górna część facjaty modelki i artystki, zlewa się niejako w jedną całość, z której wesoło wyrasta gąszcz fioletowych zarośli! Mocna kreska nad okiem, prawdopodobnie spełniająca rolę magiczną, wyraźnie oddziela malachitowe jeziora, od alabastrowej powłoki twarzy, skrzętnie przykrytej słuszną warstwą podkładów i pudrów. Jak już kiedyś pisałem, ‘więcej, to mniej!’ Tej zasady Megan trzyma się z wielkim sukcesem! 

     Niecodzienny, ale bardzo pozytywnie mnie zaskakującym faktem jest odwołanie się do naszej telewizyjnej przyjaciółki, jednej z pierwszych celebrytek lat minionych, Pani Moniki Żaby, tudzież Żaby Moniki, nigdy nie byłem pewien, które to imię, a które nazwisko. Monika/Żaba/Monika była bliska ludziom kiedyś, ale jest i dziś, jak widać na pięknych barwnych przeźroczach. Naturalnie w jej ślady poszły celebrytki z całego świata, wspomniawszy tylko niejaką Tori Speling, którą paparazzi uchwycili na zdjęciu, gdy podążała za Moniką/Żabą/Moniką na szybki koktajl z naszą ulubioną trenseterką Megan! Lansowany przez nią, z godnym pozazdroszczenia samozaparciem, bogaty styl zdobienia twarzy, znalazł szeroką rzeszę naśladowców wśród gwiazd kabaretów i scenicznych nonszalancji feministycznych. Nasza modystka otrzymała nawet tytuł ‘doctor honoris causa’  P.W. "GLOB" Studium Kształcenia Ustawicznego w Olsztynie, w katedrze wizażu i stylizacji paznokci!

     Wielkiej urody oświetlenie, najpewniej profesjonalne, dodatkowo uwydatnia niepowtarzalność stylizacji, która w swojej nie nachalnej sztukaterii, staje się niejako obrazem nowej ery. Modowa Szamanka przyodziała na ramiona akcent sportowy, tak modny tej zimy, w postaci bluzy zapinanej na suwak, zdobionej CEKINAMI, mocowanymi małymi rączkami niewidomych sierot z Birmy! Dziewczyny, które wiodą prym w dziedzinie feszon, dobrze wiedzą, że tylko błyskotliwością można zawojować świat. Mówiła o tym w swoich wywiadach-wodospadach Podkarpacka Miszczyni Mody – Lady Kamilla! Linki do wywiadów opublikujemy wkrótce.

     Naturalnie w przypadku strojów olimpijskich i miszczoskich, podstawą jest odpowiednie obuwie. Bardzo praktyczny i wygodny czarny botek delikatnie podkreśla smukłość kończyny, nie burząc sportowo-jeziornej całości. Ciekawym zabiegiem jest użycie poprzecznych pasków, zawsze uważam, że dziewczyny, które są przy nadziei, powinny jak najbardziej ten fakt podkreślać, GO MEGAN! Dodatkowo, feszonistka i mejkapistka dokonała tego, o czym naukowcy śnią od lat, skrzyżowała owada z płazem – pszczołę z żabą, genialne! Właściciele zwierząt futerkowych z całego świata, nie mogąc się zdecydować, a zarazem nie posiadając zdolności do takiej symbiozy, jaka wyrosła na naszej Szafiarskiej Przewodniczce, dość nieudolnie starają się naśladować jej styl. A jednak, ideał pozostaje nadal niedościgniony.

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz