piątek, 29 kwietnia 2011

Wojowniczką być, to nie byle co

Podziwiam silne, niezależne, piękne i inteligentne kobiety, jakich tak wiele w naszym kraju. Ostatnio wracając z plebanii, razem z bratem ciotecznym śpiewaliśmy na dwa głosy nieśmiertelne już i wpisane w kanon standardów muzyki rozrywkowej przeboje, jednej z najlepszych wokalistek światowego show-businessu - Pani Małgorzaty Andrzejewicz! Szczególnie multiplatynowy album 'Wojowniczka' - który stał się hitem nie tylko w Polsce, ale także u takich gigantów rynku muzycznego jak Botswana, Wybrzeże Kości Słoniowej, Birma, czy Ruanda - na dłuższy czas zagościł w moim sercu! Jakież było moje zaskoczenie, gdy na blogu Szafiarki Baśki, z pamiętniczka, o jakże intrygującej nazwie - Produkt Szafopodobny - odnalazłem inspirację tymże longplayem! Ale to nie wszystko, bo stylistka i jednocześnie modelka, użyła w tym jakże stylowym komplecie, mojego, jak zresztą wszyscy fani Pani Małgosi wiedzą, ulubionego koloru - KAWY Z MLEKIEM! Z kolei barwa ta przywiodła z zakamarków niepamięci album 'Coupo de Ville' - wielokrotnie nagradzanego barta amerykańskiej sceny country - Chickena!


http://wyrob-szafopodobny.blogspot.com/2010/09/golden-polish-autumn.html wojowniczka, jak nic, niech się ktoś ze mną nie zgodzi! Genialne połączenie stylu country, okraszonego delikatna rosą antycznych amazonek. Wzrok wbity niejako w horyzont, w poszukiwaniu upragnionego kochanka, jak ta Iza z cyklu powieści science fiction, autorstwa naszej rodaczki - Stefanii Mayer. Zabawa ciałem, gra mimikom, a przez to budowanie napiętej atmosfery wyczekiwania... Co będzie dalej? Jak bohaterka poradzi sobie z kolejną odsłoną miłosnego trójkąta między nią, a dwoma chłopcami, którzy czasem lubią się przytulić, jak ja i mój brat cioteczny Grzmisław! Szarlatan w spódnicy, kipiąca seksem godna spadkobierczyni dorobku Wojowniczej Księżniczki Xeny! Wyszukana delikatność tkaniny, okwieconej ciekawym paternem, złamana przez niemal wojskowy rygor brunatnych botków, z nadającym filuterności sznurowaniem! I gwóźdź programu, morela w galaretce na serniku mojej babci Adelajdy - pończochy damskie dokolanne zwinięte w alkowie obuwia! Czego można chcieć więcej? Ano wytyczania nowych szlaków, którymi niczym dawne kowbojki, podążają zapatrzone w guru modowe celebrytki, pokroju Pani Anny Muchy, którą paparazzi uwiecznili jak wracała z partii warcabów ze Stylistką Barbarą, ubrana w niemal identyczną koszulę dżinsową! Nawet Piosenkarka i gwiazda, Pani Małgorzata Andrzejewicz, zainspirowała się sesją zdjęciową i sama, bardzo odważnie pozowała do obiektywu fotografa. Projektanci z całego świata w swoich kolekcjach zaczęli ujmować dość dosłownie fascynację kolanówką i na każdym kroku lansować zapożyczony pomysł, jak chociażby firma Marini w najnowszej kolekcji! Przecudnej urody stylizacja, seksowne okulary zakrywające niczym kotara, tudzież ciężka filcowa zasłona, zwierciadła duszy fashionistki! Mój nowy, jeden z ulubionych pomysłów modowych! xoxoxo















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz